Sesja świąteczna Justyny
Justynę poznałam dzięki grupie "Secondhandy w Szczecinie". Jestem tam około 1.5 roku, gdyż moją drugą, ogromną pasją są secondhandy - lumpeksy. Naprawdę kocham szperać w poszukiwaniu perełek i można powiedzieć, że mam w tym już doświadczenie. Od roku prowadzę mini-vintage shop na vinted, gdzie część z moich zdobyczy można nabyć. Jakiś czas temu na grupie pojawił się konkurs. Należało stworzyć stylizację złożoną z chociaż jednej rzeczy ze sklepu "Second Hand Second Life" (na Lelewela w Szczecinie). Wygraną był bon 200 złotych na zakupy w wymienionym sklepie oraz konsultacja ze stylistką. I cóż... wygrałam! A stylistką była Justyna. Oprócz tego, że aktywnie prowadzi profil na instagramie, gdzie pokazuje swoje stylówki i opowiada o rzeczach z drugiej ręki (https://www.instagram.com/justyna.kot/), jest też specjalistką ds. marketingu w dużej firmie. A co do samej sesji...
Szukałam pary na sesję na szczecińskim jarmarku. Uwielbiam to wydarzenie ze względu na cudowny klimat. Pomyślałam o Justynie, ponieważ czuje modę i wiem, że idealnie będzie pasować do tego miejsca. Nie udało jej się przekonać partnera, ale zrobiłyśmy zdjęcia indywidualne w trzech różnych miejscach. Umówiłyśmy się około 13.00, a jarmark był niestety jeszcze nieczynny. Zgadałyśmy się więc na kilka zdjęć na zamku, gdzie były dwie dekoracje - choinka z lampkami i duża bombka. Następnie udałyśmy się do kawiarni, gdzie kiedyś robiłam małą sesję. Było to miejsce na Wyszyńskiego o nazwie "Bonbon deserownia", które serdecznie polecamy! Byłyśmy oczarowane napojami w zimowym klimacie i świątecznymi pierniczkami. Duże okna pozwoliły nam zrobić wiele kadrów, a brak klientów sprawił, że miałyśmy dużą przestrzeń na zdjęcia. Po 14.00 byłyśmy już na jarmarku, gdzie wykorzystałyśmy 15 minut do odjazdu tramwaju, na który miała iść Justyna. Karuzela była głównym punktem zdjęć, więc jest z tego cała seria. Co mogę więcej dodać? jestem bardzo zadowolona :D


































